Hej Wam :)
Bardzo dawno nie używałam żadnego scrubu do ciała i uznałam, że czas to zmienić. Produktem jaki wypróbowałam był cukrowy scrub od Fennel
Kilka słów od producenta:
Fantastycznie pobudzający egzotyczny Cukrowy Peeling do Ciała z Cytrynowym Mirtem zawiera aktywne kryształki soli, które w naturalny sposób delikatnie oczyszczają skórę złuszczając martwy naskórek. Lecznicze i antyseptyczne działanie cytrynowego mirtu przyniesie ukojenie i zdrowy wygląd zmęczonej skórze. Dzięki peelingowi Twoja skóra będzie lepiej wchłaniać substancje aktywne zawarte w kremach i balsamach.
Opakowanie:
Scrub dostajemy w okrągłym, zielonym opakowaniu o pojemności 200 gram. Jest ono zakręcane, dzięki czemu mamy pewność że nic z niego nie wyleci. Dodatkowo jest zabezpieczone folią, która jest bardzo gruba i miałam mały problem żeby się jej pozbyć.
Zapach:
Jest cuuudowny! Przypomina mi lody cytrynowe. Świeży, orzeźwiający i intensywny. Kiedy opakowanie stało sobie otwarte na biurku, mój pies wskoczył na krzesełko i wąchał opakowanie i za nic nie chciał odejść. Pewnie myślał, że to coś do jedzenia :D
Konsystencja:
Tutaj byłam zaskoczona. Po odkręceniu zakrętki i zerwaniu folii produkt wyglądał na "zastygnięty", twardy, zbity. Nic bardziej mylnego! Kiedy wzięłam go na dłoń przypominał mi jakby hmm... Piankę? Okazał się bardzo delikatny i przyjemny.
Działanie:
Drobinki zawarte w scrubie dla mojej skóry nie są ani za duże, ani za małe. Takie w sam raz. W bardzo przyjemny i delikatny sposób peelingują skórę sprawiając, że jest ona wygładzona i mięciutka w dotyku, gdyż pozbywamy się martwego naskórka. Używanie go jest super relaksujące, ponieważ przez ten egzotyczny zapach mam wrażenie, że znajduję się na jakiejś plaży pod palmami (być może w Tajlandii, gdzie scrub jest produkowany) :D Mojej skóry absolutnie nie podrażnił, nie pozostawił żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. Aplikując balsam po kąpieli z peelingiem, zdecydowanie czuć że skóra lepiej go chłonie. Śmiało mogę polecić ten produkt :)
A czy Wy używacie scrubów do ciała? :)
ciekawe.. nie znam nic tej firmy
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńchciałabym poczuć ten zapach :) ja na razie nie używam peelingów do ciała
OdpowiedzUsuńJa też nie używałam, ale doszłam do wniosku, że jednak trzeba usuwać martwy naskórek :)
UsuńNie znam tego produktu, ale uwielbiam cytrynowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńco to za cudeńko:) nie znałam go wcześniej
OdpowiedzUsuńInteresujący piling i owocki na zdjęciu
OdpowiedzUsuńTeż dawno nie używałam żadnego scrubu do ciała :o
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić :)
Zapraszam serdecznie : http://natalijafashion.blogspot.com/
ja wolę mega ostre peelingi. takie, które podczas tarcia pobudzają wręcz krążenie.
OdpowiedzUsuńOj, moja skóra chyba by tego nie wytrzymała.
UsuńMyślę, że bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuń