Cześć! :)
Na blogu kolorówka pojawia się rzadko, więc dziś opinia o ostatnim produkcie od Madame Lambre, który najmniej przypadł mi do gustu. Cień do powiek zostawiłam na koniec jeśli chodzi o pisanie recenzji, bo zbytnio nie wiedziałam co o nim napisać.
Wcześniej na blogu opisywałam:
Informacje od producenta:
Aksamitna masa cieni zawiera talk o odpowiednim stopniu rozdrobnienia cząsteczek, co gwarantuje idealną aplikację na delikatnej skórze powiek, cienie są jedwabiście gładkie i bardzo trwałe. Formuła wzbogacona o cząsteczki naturalnego minerału – miki, powoduje że po rozprowadzeniu na powiece cieniutka powłoka koloru wspaniale rozprasza światło, makijaż wygląda świeżo i ukrywa ewentualne niedoskonałości skóry powiek.
Dzień zdecydowanie niezbyt trafiony do robienia zdjęć, więc niewyraźnie widać jaki kolor ma cień, dlatego dodaję zdjęcie ze stronki Madame Lambre.
Apropo koloru - w opakowaniu wygląda on na beżowy i ucieszyłam się, że właśnie taki będę miała okazję używać, ponieważ zazwyczaj używam ciemnych cieni. Niestety po nałożeniu cień przybiera barwę bardzo jasną, wręcz białą, która zupełnie do mnie nie pasuje. Nie pomaga nałożenie kilku warstw cienia. Dodatkowo zauważyłam, że ten kolor mieni się, jest trochę brokatowy i różowy. Nie mam pojęcia jak to nazwać. Z racji tego, że cień jest dość trwały i nie osypuje się, żałuję trochę, że nie trafił mi się inny kolor. Wtedy z pewnością byłabym bardziej zadowolona i bardzo chętnie go używała.
Producent na stronie pisze także:
"W kolekcji cieni Madame odkrywa prawdziwą feerię barw. Składa się ona z pięćdziesięciu zróżnicowanych kolorów – indywidualną paletę znajdą tu zwolenniczki każdego typu makijażu, na wszelkiego rodzaju okazje."
Paleta dostępna jest TUTAJ . Fajnie, że mamy do wyboru tyle kolorów cieni, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli inne kolory są po nałożeniu bardziej zbliżone do tego w opakowaniu, to ja skusiłabym się na numery 12, 14, 25, 41, 43, 44, 45.
Używał ktoś tego cienia? Macie swoich ulubieńców jeśli chodzi o cienie do powiek? :)
POZDRAWIAM :)
lubię ich cienie ;) mam 2 ;)
OdpowiedzUsuńJa może się zdecyduję na inny kolor :)
Usuńja miałam biały, który był słabo na-pigmentowany i śliwkowy dużo fajniejszy, jestem ciekawa tego cienia, lubię takie mieniące się
OdpowiedzUsuńWięc myślę, że u Ciebie by się sprawdził :)
UsuńŚliczny, lubię takie kolory jako bazę :)
OdpowiedzUsuńWow..great thank you very much and keep in touch from INDONESIA.
OdpowiedzUsuńLovely post.
OdpowiedzUsuń♡ I would be happy to see you as a visitor up on hug-you.com ♡
całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńNo całkiem, całkiem :)) świetny post :))
OdpowiedzUsuńhttp://naatalia-naatalia.blogspot.com/
Nigdy nie miałam ich cieni, ale to tłoczenie wygląda bardzo ładnie. Najbardziej wpadł mi w oko nr 52. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOgólnie cień wydaje się dobry,ale jak mówisz,że kolor po nałożeniu jest inny to troszkę lipa :( http://yes-lovemoneyparty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń