czwartek, 22 maja 2014

Jak sprawdził się u mnie zabieg laminowania włosów?


Hej wszystkim :) 


Dziś kilka słów o tym jak spisał się u mnie zabieg laminowania firmy Marion. Samego laminowania chciałam spróbować już od bardzo dawna, ale jakoś nie mogłam się zabrać za przygotowanie go w domu. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi nam gotowy produkt :)




Od producenta:
Laminowanie to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt doskonale prostych i wyjątkowo gładkich włosów. Do włosów niesfornych, puszących się.

Składniki aktywne dodatkowo je kondycjonują i odżywiają:

- płynna keratyna, wnikając w głąb włosów, przyczynia się do ich odbudowy , zapewnia im zdrowy wygląd, gładkość i naturalny połysk,

- proteiny pszenicy pielęgnują strukturę włosów, wygładzając ją i wzmacniając,
- kompleks składników nawilżających gwarantuje natychmiastowe, optymalne i długotrwałe nawilżenie włosów.

Zabieg powoduje, że włosy są:
- gładkie i proste,
- ujarzmione i nawilżone,
- miękkie i błyszczące.
- łatwe do rozczesania.
Duo saszetka - dwie aplikacje

Do każdej saszetki dołączany jest czepek utrzymujący ciepło. Powoduje on wzrost temperatury, co wspomaga wnikanie składników aktywnych w strukturę włosów.

MOJA OPINIA:

Zabieg laminowania jest w postaci białego, gęstego kremu. Pachnie bardzo ładnie, jak typowa odżywka do włosów. Zapach długo się utrzymuje.  Znajduje się on w podwójnej saszetce, która ma wystarczyć na dwie aplikacje. Jednakże ja zdecydowałam się na jedną, bo moje włosy są średniej długości, ale za to bardzo gęste.  Po umyciu włosów i lekkim ich osuszeniu zaaplikowałam ten krem na włosy. Super, że do opakowania dołączony jest czepek, który nałożyłam na głowę, a na niego ręcznik, aby ciepło było jeszcze większe. Po upływie ok. 20 minut spłukałam kremik z włosów i jak zwykle użyłam odżywki bez spłukiwania, zostawiając włosy do wyschnięcia. Producent zaleca użycie suszarki i prostownicy, ale ja dzielnie trzymam się postanowienia aby ich nie używać. Następnego dnia (ponieważ włosy myłam pod wieczór) nie zauważyłam żadnego efektu, oprócz mega błyszczących włosów. Pomyślałam, że produkt okazał się dla mnie niewypałem. AAAALEEE! Kolejnego dnia włosy wyglądały świetnie! Nie dość, że ich blask się utrzymał, to dodatkowo były one naprawdę gładziutkie i ujarzmione. Miałam ochotę cały czas je dotykać. Nie mam zdjęć jak prezentowały się włosy po zabiegu, gdyż po prostu zapomniałam zrobić :) Jak widać zabieg laminowania sprawdził się u mnie, ale pokazał się we wtorek, a ja myłam włosy w niedzielę :D Myślę, że jest to produkt godny wypróbowania, zwłaszcza iż kosztuje 2-3 zł.  :)


Co sądzicie o zabiegu laminowania i czy próbowałyście go już?

Pozdrawiam! :)

10 komentarzy:

  1. pierwszy raz słyszę o takim zabiegu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam klasyczną wersję tego zabiegu, ale niestety z moimi włosami praktycznie nic nie zrobił :/

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie ten zabieg się w ogóle nie sprawdził ;) niebieski spisał się lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam :)

    http://tinnqu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam kiedyś laminowanie w domu i zbyt dużych efektów nie było :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. tez pierwszy raz słyszę o takim zabiegu:P
    i bardzo fajny blog będę tutaj zaglądała
    pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, jednak ten zabieg interesował mnie od samego początku istnienia. Może wreszcie coś zadziała na moje włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze nawet nie wiedziałam co to laminowanie, ale właściwie przydałoby mi się :)

    http://littleworldnessy.blogspot.com/2014/05/b-persunmall.html

    OdpowiedzUsuń
  9. super blog ! zapraszam do mnie : http://strawberryinchocolatee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. ja musiałam na raz zużyć dwie saszetki a i tak było trochę mało ale sam zabieg oceniam pozytywnie, warto wypróbować.

    OdpowiedzUsuń

* Odwiedzam blogi wszystkich komentujących i staram się odwdzięczać za komentarze :) *