sobota, 14 czerwca 2014

Lakier Rimmel by Rita Ora, Pillow talk ♥

Cześć! ♥

Dziś pokażę Wam jeden z moich ulubionych lakierów do paznokci. Jest nim Rimmel 60 seconds by Rita Ora, odcień Pillow Talk. Według słownika w internecie Pillow talk oznacza " intymne rozmowy w łóżku". Hmm, interesujące... ;) Kiedy jakiś czas temu zobaczyłam go na jakiejś stronce, od razu się w nim zakochałam i wiedziałam, że muszę mieć ten śliczny, pastelowy kolor. Zobaczmy najpierw, co o tej kolekcji pisze Rimmel na swojej stronie internetowej:

"W kolekcji znajdziesz aż 9 cool odcieni, które specjalnie dla dziewczyn Rimmel wybrała Rita Ora. Unikalna, szybkoschnąca formuła wzmacnia paznokcie, a szeroki i płaski pędzelek Xpress Flat Brush ułatwia aplikację, idealnie kryjąc paznokcie już za pierwszym pociągnięciem. Nowa kolekcja lakierów 60 seconds by Rita Ora – tak bardzo hot, że aż cool!"

Lakier dorwałam jeszcze podczas dużej promocji w Rossmannie za około 6 zł, a jego regularna cena to bodajże 10,99. Prawdopodobnie jest to limitowana edycja, więc jeśli komuś się spodoba, to niech spieszy do sklepu. :D


Lakier jest zamknięty w opakowniu o pojemności 8 ml. Pędzelek jest całkiem szeroki, aczkolwiek nie na tyle aby pokryć cały paznokieć. Jego końcówka jest ścięta na okrągło. I ja takie duże pędzelki lubię.


Według opisu na opakowaniu wystarczy jedna warstwa lakieru. Ale choćby nie wiem jak przekonywał producent, ja i tak zawsze bez względu na wszystko nałożę dwie warstwy. Takie moje przyzwyczajenie. Uwierzcie mi, że ta jedna warstwa musiałaby być chyba bardzo gruba.


Co mogę powiedzieć o schnięciu lakieru? Na pewno nie jest to 60 sekund. Jedna warstwa schnie kilka minut, ale może to ja nakładam go za dużo? Nie wiem. Pewne jest, że nakładam taką ilość, jaką uważam za potrzebną :D



Trwałość lakieru jest przeciętna. Mając na paznokciach odżywkę, lakier a na to jeszcze top coat, nienaruszony wytrzymuje on około 3 dni. Później ściera się na końcówkach.


Mimo tego dość długiego schnięcia, dwóch warstw i średniej trwałości darzę ten lakier wielką sympatią. Strasznie podoba mi się ten kolor i uważam, że przy opalonej skórze będzie wyglądał jeszcze lepiej niz teraz.

Czytałam, że zagranicą dostępnych jest 12 odcieni lakieru. W Polsce jest ich bodajże 8 albo 9.


Podoba Wam się ten lakier? Miałyście okazję używać któregoś z tej kolekcji? :)

20 komentarzy:

  1. piękny odcień :) ja mam jasny róz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda świetnie! Chyba będę musiała kupić :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolor ;) Wszystkie odcienie bardzo mi się podobają, a jakoś tak wyszło, że jeszcze nie mam żadnego! :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piękny kolor ;) nigdy nie miałam lakieru z tej firmy, ale chyba się skuszę ;)

    zapraszam http://qllever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. kolorek wygląda bardzo fajnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny kolor :) Mam chyba 1 lakier z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny ten kolorek! Mam podobny na stopach tyle, że z Miss Sporty, a tych z Rimmel nie miałam okazji używać :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie jest śliczny. Bardzo lubię błękit na swoich paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor jest boski :) Musze sobie kupić jakiś lakier z tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba kolor, akurat leciała mi w TV reklama tych lakierów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam miętowy i jasny róż! <3 uwielbiam je, ale nie znoszę ich konsystencji ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny kolorek ;) Ogólnie odcienie z tej serii bardzo mi się podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny kolorek <3
    http://experience-the-story-again.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny kolorek, właśnie zastanawiałam się nad jakimś lakierem z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie ładne paznokcie, lakier też :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To jest w ogóle cudowne, bo podobno, tak wyczytałam na fejsie, teraz kupując np w hebe na promocji lakiery rimmel,dodatkowo przyczyniamy się dla fundacji DKMS, bo dostaje 1% z ich sprzedaży :) to fajne,że możemy zaspokajać swoje potrzeby konsumpcyjne,a dodatkowo pomagać innym

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam z tej serii Breakfast in bed, ale nie przypadł mi do gustu... Ale zakochałam się w White Hot Love :D

    zapraszam do siebie :) khansheri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolega podesłał mi odnośnik do tego artykułu, z ciekawości wszedłem i przeczytałem - kawał kapitalnej roboty, faktycznie interesująca strona internetowa, już podesłałem ją do kilku moich kolegów!

    OdpowiedzUsuń

* Odwiedzam blogi wszystkich komentujących i staram się odwdzięczać za komentarze :) *