środa, 1 maja 2013

Recenzja tuszu Max Factor Clump Defy.

Na pierwszy ogień w ocenianiu pójdzie tusz do rzęs Max Factor Clump Defy.

Opakowanie:
 Maskara jest zamknięta w sporym, bo aż 13 mililitrowym opakowaniu, o bardzo przyjemnym dla oka kol
orze. 

Szczoteczka:
Kiedy otworzymy tusz, naszym oczom ukazuje się lekko wygięta szczoteczka w małymi włoskami. 

Konsystencja:
Tusz ma odpowiednią konsystencję - nie za rzadki, nie za gęsty. A naprawdę spotkałam się z różnymi tuszami, np. bardzo gęstymi.

Działanie:
Przejdźmy do najważniejszego - aplikacja była dla mnie trochę dziwna, ponieważ jeszcze nigdy nie używałam takiej szczoteczki. Po pierwszym pociągnięciu widzimy na rzęsach warstwę o bardzo ciemnym, głębokim kolorze czerni i minimalne podkręcenie rzęs. Ja stosuje dwie warstwy, wtedy efekt jest niesamowity! Podkręcone, wydłużone, pogrubione rzęsy. Opłaca się go kupić, gorąco polecam. Jest to mój ulubiony tusz do rzęs. Często spotykam go w promocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

* Odwiedzam blogi wszystkich komentujących i staram się odwdzięczać za komentarze :) *