Mimo, że jest coraz cieplej (głęboko wierzę, że temperatury na plusie będą nam towarzyszyć aż do wiosny i pogoda nie zaskoczy nas mrozem -20 stopni), to moje dłonie są przesuszone. Zima dała się im we znaki. Do tej pory wierna kremom Cztery pory roku, zwłaszcza temu o zapachu wiśni japońskiej, porzuciłam je dla Isany, która nie zawiera w składzie parafiny.
Krótki opis od producenta:
Krem zapewnia skuteczną pielęgnację i ochronę bardzo suchej skóry. Z zawartością cennego urea, masła shea jak również wartościowych substancji czynnych takich jak panthenol i wosk pszczeli. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Opakowanie:
Typowe dla kremów do rąk, o pojemności 100 ml, zamykane na klik co jest plusem, ponieważ przy kremach zakręcanych bywają trudności. Grafika utrzymana w moim ulubionym, czerwonym kolorze.
Konsystencja:
Bardzo gęsta, nie przecieka przez palce, ale krem łatwo się rozprowadza.
Wydajność:
Jest ona na wysokim poziomie, ponieważ ze względu na konsystencję nie musimy używać zbyt wiele produktu.
Ogólna opinia:
Po wieloletnim stosowaniu kremów Cztery pory roku postanowiłam wypróbować Isanę. Dlaczego padło akurat na nią? A to dlatego, że w większości kremów do rąk obecna jest parafina. W moich dotychczasowych kremach również się ona znajdowała i dawała efekt odwrotny do zamierzonego. Ten produkt fajnie nawilża skórę, ulgę czuć już podczas smarowania. Pozostawia skórę miękką i nie jest to uczucie, które znika po kilku minutach, lecz utrzymuje się dobre kilka godzin. Nie pozostawia na dłoniach tłustej warstwy, szybko się wchłania. Zapachu nie potrafię określić, ale jest on przyjemny. Skład moim zdaniem również miły dla oka. Mam nadzieję, że kremu starczy mi do wiosny, czyli naprawdę ciepłych dni, bo na takowe może się on okazać za ciężki. Póki co jest to mój faworyt, ponieważ naprawdę czuję nawilżenie, a nie tłusty film na skórze, która jest później wysuszona... Ja kupiłam go w promocji za 3,99. Przyzwyczajona do przedziału cenowego 2-3 zł za krem do rąk, trochę się zdziwiłam widząc ten w regularnej cenie za 5,49, ale często jest dostępny w niższej cenie, choć wiem że warto wydać na niego także ponad 5 zł :)
Skład:
Aqua, glycine soja oil, glycerin, urea, sodium lactate, cetyl alcohol, stearic acid, glyceryl stearate, butyrospermum parkii butter, cera alba, panthenol, carbomer, parfum, phenoxyethanol, sodium hydroxide, xanthan gum, linalool, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol, ethylhexylglycerin, limonene
Czy posiadacie go w swoich kosmetyczkach?
Kremów do rąk z Isany jeszcze nie miałam, ale sporo dobrego czytałam właśnie o tym kremiku.
OdpowiedzUsuńTen jest najlepszy od Isany z tego co czytałam :)
UsuńMam prośbę poklikałabyś w linki z butami? byłabym bardzo wdzieczna ;*
OdpowiedzUsuńsisterrforever.blogspot.com
Ja go nie posiadam ale skoro mówisz że fajnie nawilża to może go wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńhttp://natalijafashion.blogspot.com/
Polecam, często można go dostać w promocji więc warto spróbować :D
Usuńgdzieś czytałam, że ma brzydki zapach, muszę się sama przekonać
OdpowiedzUsuńZapach nie jest taki zły, da się go znieść :)
Usuńdużo osób go chwali ;)
OdpowiedzUsuńHej:) Bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwacje?? :))
ZAPRASZAM DO MNIE :) http://nikolafrankiewicz.blogspot.com/
Dziękuję, ja też już obserwuję :)
Usuń